Władze europejskiego kraju planują całkowitą likwidację obrotu gotówką do 2030 r.
Edi Rama pełni urząd premiera Albanii nieprzerwanie od 2013 roku. W majowych wyborach parlamentarnych 2025 jego Partia Socjalistyczna odniosła zdecydowane zwycięstwo, zapewniając mu czwartą kadencję.
Teraz premier Albanii zamierza nakłonić, a raczej przymusić swoich rodaków, by zrezygnowali z pieniądza gotówkowego. Polityk ma nadzieje, że Albańczycy zmienią swoje przyzwyczajenia w niezwykle szybkim tempie. Chce bowiem, by kraj do 2030 roku został pierwszym społeczeństwem bez pieniądza papierowego.
Problem nielegalnych transakcji
Dążenie do wyeliminowania gotówki ma zapewnić władzom większą kontrolę nad przepływem pieniądza. Jak oznajmił prof. Selami Xhepa w rozmowie z wpływowym lewicowym portalem politico.eu, dla rządzących zmiany są "absolutnym priorytetem" z uwagi na znaczącą ilość nielegalnych środków w albańskim obiegu finansowym. Transakcji dokonywanych "pod stołem" jest tak dużo, że aparatowi państwa nie udaje się trzymać pod kontrolą.
Rząd chce, by międzynarodowe instytucje, w tym Komisja Europejska – UE stopniowo ogranicza obrót gotówkowy – nie postrzegały ekonomii Albanii jako "niesformalizowanej", co miałoby hamować rozwój biznesu i konkurencji – a również – mocno pomniejszać wpływy z podatków. Z przywołanych przez politico.eu szacunków, nieudokumentowane transakcje stanowić mogą aż od 29 do 50 proc. PKB.
Albania będzie pierwszym krajem bez gotówki?
Rząd przyjął zatem perspektywę zakładającą, że do 2030 roku Albańczycy co do zasady przejdą na płatności elektroniczne. Rząd planuje przeprowadzić społeczeństwo przez taką zmianę w kilku posunięciach – m.in. zmniejszając limity transakcji, jakie można opłacać gotówką.
Realizacja tak szeroko zakrojonego przedsięwzięcia nie będzie prosta. Politico.eu pisze, że według Banku Światowego mniej, niż połowa Albańczyków w ogóle ma konta bankowe. Płatności gotówką są w Albanii sztandarem i cieszą się popularnością.
Plany władzy skrytykowały środowiska opozycyjne. Genc Pollo, były wicepremier z szeregów Partii Demokratycznej stoi na stanowisku, że program ograniczania gotówki atakiem na wolność. Polityk sądzi, że walka z szarą strefą w ten sposób jest nieproporcjonalna do powagi problemu oraz nie poprawi sytuacji.